Jego miasto Kalety
W małym mieście
Przyszedł na świat
Wielki człowiek
Jego słowa słyszę całkiem
Blisko, choć go już brak
Pustelnik mieszka na pustelni
On już z nieba spogląda łagodnie
Zasypiał na tle krzaku bzu
Zbierając zapach i kolory
Dzielił nimi swoje obrazy
Przekorne to zadanie
Prześwit inteligencji moralnej
Jego piękno nie ma skazy
Obrazy malował wyraźnie
Zanim obejrzałam się z żalu
Ciemność opadła z nieba
Zasłoniła jego łagodną twarz
Koszem nie opisanych strat.
Wiersz poświęcony nie żyjącemu już wspaniałemu malarzowi i rzeźbiarzowi
OdpowiedzUsuń