sobota, 9 kwietnia 2016

Żeglarz

Statkiem swoich wyzwań pływał
Na wodzie jego statek się kołysał
Mówił, pisząc o sobie piosenki
Szantę za szantą wyrzucał z ręki
Wiele razy patrzył na taflę wody
Widział też Neptuna, króla
Z uczuciem oglądał walki morskich fal
Kochał morze, swój żeglarski fach
Żeglował zbyt długo nie wracał do portu
Aż morze wezbrało siatką wód pajęczą
Fale goniły czarnymi fal oczu
Żeglarz z tonącego statku nie wyskoczył
Zabrało ich morze, dając kiedyś życie
Był statek, był żeglarz
Pozostała tylko pieśń żeglarza smutna
Na morza wzdętej toni, fala falę goni
W bezdennej wód głębinie
Po krótkiej swej podróży
Pamięci smutna fala czasem się użala
Że bez śladu statek tonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz