Trudny dzień
popołudnie
brzęczało muchami
męczące zagubienie
zawirowały myśli
huk pociągu w głowie
na górze białe
skłębienia obłoków
w niemiłosiernej
niebieskości
na niebie
pęd panował
stada chmur
gnały
rozwichrzone
wstyd dziwną ma
naturę
stałam się
czytelnikiem
martwej natury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz