czwartek, 31 marca 2016

Jego miejsce na ziemi
 
Tam gdzie są lasy mieszane
Tam gdzie rosną kosze grzybów
Tam gdzie łąki zielenią ścielą
Tam gdzie rosy perłowe kropelki
Jemu stopy obmywały
Lasy słuchają, a gaje radują
Chodził po pagórkach, biegnących strumykach
Na wypasie owce i krowy z cielakiem
A na drzewach słychać rodzinne koncerty
To jego świat nigdy niezapomniany
Inną zieloność łąk malował
Odpoczywając po dniu pełnym pracy
Pędzlem malował wdzięki kolorów
Sięgając głębi własnej z dna duszy
Słodkim był dla niego powiew wiatru
Szum ulewy, mróz, śnieżyca biała
Kochał swoje rodzinne gniazdo
Nigdy go na stałe nie opuścił
Kochał strumyczki co przez las płynęły 
Stan jego z biegiem rzeki jednakowy
W nim wszystko widać, jak z wierzchu
Tak na dnie głębokim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz