Mur
Nie męcz swojego serca
swoich myśli, przemyśleń
moją osobowością
Zakon Męczenników
mur wybudował dla ciebie
twardy i zimny
zasłonił iskierką
płonącą pragnieniem wielu dni
niespokojnych nocy
ozdobionymi łzami
czekały w swej słabości
by twe usta je pozbierały
chcę budzić się
każdego dnia
słowami jestem silna
otwartością serca
pokonam swą słabość
do ciebie
pocałunki nadal nocą przychodzą
budzą mnie nad ranem
szukam ich smaku
twojego zapachu
mokrą od łez twarzą
wołam odejdźcie!
by ranek był wybawieniem
twój krzyk opisany
strachem serce me zawładnął
co zrobiłam nieszczęsna?
nie potrafię odgadnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz