Zorza
niech ta zorza co na powiekach
mych usiadła
serce kłódką zamknęła
usta zostawiła wolne
jak dłonie samowolne
ani grymas...
ani bezczelna mrzonka
rajem w piekle pozostanie
diabelskie pomysły
nad ranem odchodzą
by grzechu zapachem
dać życie sromotne
chcę nieba dosięgnąć
radości dać porę
w zorzy zielonym kolorze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz