Portret nocy
noc była cicha
okręt na kotwicy
niepełnym żaglem
czuł wiatru pieszczoty
powietrze przezroczyste
pełne tajemnicy
blasku księżyca
i jego tęsknoty
nie śmiał podnieść
dumnego czoła
pod kryształem
sklepienia błękitu
na drżącej fali
niczym srebrne delfiny
igrały blaski księżycowe
oczy w snach zanurzone
kołysane żaglem
z księżycem się dzieliły
dotknięciem
anioła zatraty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz